Autor |
Wiadomość |
Agnieszka |
Wysłany: Nie 20:35, 03 Lip 2016 Temat postu: Pan egzaminator Marcin Kaliciak |
|
Polecam. Konkretny. Nie stresuje podczas jazdy. Jechałam w ciszy bez zbędnej gadki. |
|
 |
Gość |
Wysłany: Pią 20:10, 19 Lut 2016 Temat postu: |
|
m
Marcinek jest ok..... Ma ktoś namiary to ardzo bym prosiła.... |
|
 |
jimmy12 |
Wysłany: Wto 8:13, 20 Lis 2012 Temat postu: Prawo jazdy |
|
Panie Marcinie po kilkunastu tygodniach doszedłem do wniosku iż zachowałem się jak sfrustrowane dziecko i przepraszam za te obelgi , może to że Pan mnie oblał na wymuszeniu kiedyś mi uratuje życie pozdrawiam i mam nadzieję że zakopiemy topór wojenny  |
|
 |
monika |
Wysłany: Śro 17:27, 18 Kwi 2012 Temat postu: |
|
Dziś miałam egzamin z panem Marcinem K.
Bardzo miły Pan, mimo, że nie zdałam z mojej winy to pomagał mi i był bardzo wyrozumiały i pełen humoru. Egzaminator trafił mi się świetny, ciekawe jak będzie następnym razem  |
|
 |
uprzejmy |
Wysłany: Czw 13:18, 19 Lut 2009 Temat postu: cytat z forum nto uzytkownika fila |
|
Dzisiaj miałem drugie podejście do egzaminu praktycznego z prawa jazdy i trafiłem na wcześniej krytykowanego (?) pana Marcina K. . Idąc na sam egzamin, byłem dosyć pesymistycznie nastawiony co do jego zdania i długo mi to nie przychodziło. Słysząc swoje nazwisko pokierowałem się na stanowisko nr 3, gdzie czekał już na mnie mój egzaminator (Marcin K.). Na sam początek zaskoczył mnie pozytywnie - podał mi rękę, co nie zdarza się dosyć często w takich sytuacjach. Hmm... jak przebiegał cały egzamin? Dosyć spokojnie. Całą trasę rozmawialiśmy i zamiast klimatu jaki jest związany z egzaminem (stres, nerwowość), panował klimat... yhm... jak to nazwać?... luźny. I na koniec usłyszałem:
Egzaminator - I co z panem zrobić?
Ja - Nie wiem sam...
E - Przykro mi...
J - Nie, nie... eee...
E- Ale się więcej już nie zobaczymy
I tak zdałem prawo jazdy z"strasznym" panem Marcinem K. . Nie napisałem tego pod wpływem radości, która panuje we mnie po zdanym egzaminie, ale żeby innym trochę uświadomić sytuacje Pozdrawiam |
|
 |
naukajazdyopole |
Wysłany: Śro 23:12, 04 Lut 2009 Temat postu: Re: Pan Grzegorz C...a może ch?? nie pamiętam ;) |
|
Anonymous napisał: | Niedobrakobieta napisał: | Nie robie dobrego wrażenia.. i tak już pozostaje do końca. Na placu pląta się za samochodem, W pytaniach teoretycznych dopytuje o tak śmieszne rzeczy, że właściwie nie wiadomo co odpowiedzieć (" A czym by Pani wytarła listwę pomiarową???") [ "Krawatem egzaminatora " - przyp red]. Nikomu nie życze takiej atmosfery na egzaminie.. szczególnie ludzion podatnym na stres:) |
Moderator strony chyba sie zagalopował... Trzy posty dotyczące Pana Marcina z czego tylko jeden odnosi się "tak naprawdę" do jego osoby. Ciekawe... Po pierwsze gość jest naprawdę luzny. To było moje trzecie podejście do egzaminu i jeszcze z taka atmosferą na egzaminie się nie spotkałem. Jechałem jak na zwykłej godzince z moim instruktorem. Nawet sie nie obejrzałem, a juz było po egzaminie. Miło, kulturalnie i NIE STRESUJĄCO. Każdemu zycze takiego egzaminu...
Pozdrawiam. |
Witam
Moderator wpisał tylko pierwszy post następne zostały napisane tak jak ten który cytuję. Niestety nie mogę gwarantować prawdziwości pisanych opinii. Cieszą mnie wszystkie opinie ale oczywiście te skrajnie obraźliwe są usuwane.
Pozdrawiam Admin |
|
 |
Gość |
Wysłany: Śro 21:34, 04 Lut 2009 Temat postu: Re: Pan Grzegorz C...a może ch?? nie pamiętam ;) |
|
Niedobrakobieta napisał: | Nie robie dobrego wrażenia.. i tak już pozostaje do końca. Na placu pląta się za samochodem, W pytaniach teoretycznych dopytuje o tak śmieszne rzeczy, że właściwie nie wiadomo co odpowiedzieć (" A czym by Pani wytarła listwę pomiarową???") [ "Krawatem egzaminatora " - przyp red]. Nikomu nie życze takiej atmosfery na egzaminie.. szczególnie ludzion podatnym na stres:) |
Moderator strony chyba sie zagalopował... Trzy posty dotyczące Pana Marcina z czego tylko jeden odnosi się "tak naprawdę" do jego osoby. Ciekawe... Po pierwsze gość jest naprawdę luzny. To było moje trzecie podejście do egzaminu i jeszcze z taka atmosferą na egzaminie się nie spotkałem. Jechałem jak na zwykłej godzince z moim instruktorem. Nawet sie nie obejrzałem, a juz było po egzaminie. Miło, kulturalnie i NIE STRESUJĄCO. Każdemu zycze takiego egzaminu...
Pozdrawiam. |
|
 |
Nathalie |
Wysłany: Pon 15:08, 26 Sty 2009 Temat postu: Taki wysoki |
|
Taki wysoki, tłuste ciemne włosy. Ponoć z Brzegu, nie polecam. Cham! |
|
 |
Niedobrakobieta |
Wysłany: Pon 15:07, 26 Sty 2009 Temat postu: Pan Grzegorz C...a może ch?? nie pamiętam ;) |
|
Nie robie dobrego wrażenia.. i tak już pozostaje do końca. Na placu pląta się za samochodem, W pytaniach teoretycznych dopytuje o tak śmieszne rzeczy, że właściwie nie wiadomo co odpowiedzieć (" A czym by Pani wytarła listwę pomiarową???") [ "Krawatem egzaminatora " - przyp red]. Nikomu nie życze takiej atmosfery na egzaminie.. szczególnie ludzion podatnym na stres:) |
|
 |
fred77 |
Wysłany: Pon 15:05, 26 Sty 2009 Temat postu: Marcin Kaliciak |
|
Z realcji Żony.
Nie był do końca zły ale taki cwaniaczek, marudził i wzdychał, nie przedstawił się na początku, powiedział tylko "ja tu jestem EGZAMINATOR" i pomachał plakietką, stale powtarzał, żeby się skupiła, bo to egzamin (a co niby Ona robiła), niby zagadywał i próbował rozładować stres ale jakoś mu to nie wychodziło.
Ogólnie stwierdził, że jeździła bardzo dobrze ale oblał za pierdoły typu "mało dynamiczna jazda".
Niedawno kolega też zdawał z nim i potwierdził to co moja Żona. Taki "fafarafa", cwaniaczek.
Jest na Naszej Klasie. Wystarczy wpisać w wyszukiwarce. |
|
 |